OFERTA
Psychoterapia DDA Warszawa – Zespołu utrwalonych schematów funkcjonowania powstałych w dzieciństwie w rodzinie alkoholowej, Współuzależnienie.
OBJAWY
lęk przed zmianą, niska samoocena, poczucie osamotnienia, silny lęk, lęk przed odrzuceniem, brak akceptacji siebie, ukrywanie emocji, potrzeba kontroli.
Psychoterapia DDA Warszawa
Niektórzy z nas nie do końca w siebie wierzą, mają różne problemy w dorosłym życiu. Powodem tego, może być trudne dzieciństwo związane z problemem alkoholowym rodziców. Tego typu zaburzenia nazywamy syndromem DDA – czyli dorosłych dzieci alkoholików.
Co oznacza DDA?
To skrót: dorosłe dzieci alkoholików. Nazwa ta została utworzona przez samych pacjentów, którzy 20 lat temu poczuli potrzebę terapii. Terminem DDA określa się stosunkowo niedawno wyodrębnioną dziedzinę zaburzeń wynikających z dorastania w rodzinie z problemem alkoholowym. Na świecie ruch DDA jest dobrze znany, ma szerokie struktury i funkcjonuje podobnie jak inne ruchy anonimowe – AA (anonimowi alkoholicy), współuzależnieni itp. W Polsce ciągle jeszcze jest w powijakach.
Kim są DDA – dorosłe dzieci alkoholików?
Są to osoby, które nie końca radzą sobie w dorosłym życiu, ponieważ nie potrafią wykorzystać w pełni swojego potencjału. Przyczyną ich problemów jest traumatyczne dzieciństwo, silnie związane z problemem alkoholowym obojga lub jednego z rodziców.
Takie osoby obawiają się chaosu. W ich hierarchii wartości poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze. Dla jednych będą to pieniądze, dla innych sława, jeszcze inni odnajdują je w toksycznym, często uzależniającym związku.
Jak sobie poradzić z DDA?
Trudno jest zmienić przyzwyczajenia, które nabywaliśmy przez całe życie. DDA konstytuują się poprzez to co inni o nich myślą. Obawiają się krytyki. Czują się niedowartościowani . Dlatego warto podjąć trud i spróbować to zmienić. Człowiek powinien wiedzieć, kim jest, jakie ma atuty, zdolności, co potrafi, jak dużo jest wart.
Terapia DDA
Terapia na początku ma pomóc przebaczyć sobie i innym. Następnie motywuje do działania. Najważniejsze jest jednak tworzenie własnej tożsamości. Człowiek po odkryciu siebie jako całości, odkrywa też w sobie ogromne pokłady kreatywności. Jego umysł się rozwija. I to bardzo szybko. DDA stają się dumni ze swojej inności, silni, niezłomni. Budują nowe związki i relacje, rozwijają się zawodowo. Jeszcze przez pewien czas zostaje w nich ta niewielka niepewność. W końcu jednak zapominają o niej i dzięki terapii zaczynają żyć naprawdę, a ich problemy stają się tylko przykrym wspomnieniem.
Jak zaakceptować siebie?
Jak zaakceptować i zacząć szanować siebie?
Problemy z akceptacją samego siebie, niskim poczuciem własnej wartości i permanentnym niezadowoleniem z siebie, nawet jeśli nie ma ono żadnego uzasadnienia w rzeczywistości, często spowodowane są przez doświadczenia z dzieciństwa. Bez ostatecznego rozprawienia się z nimi, skonfrontowania się z sytuacjami, które ukształtowały te postawy, nie uda się osiągnąć pozycji człowieka zadowolonego ze swoich osiągnięć i usatysfakcjonowanego swoim życiem.
Poczucie bycia gorszym ma korzenie w dzieciństwie
Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo mocno fakt, jak dzieci są traktowane przez rodziców czy opiekunów, wpływa na ich kształtujący się charakter, a także ich dorosłe życie. I tak w niektórych przypadkach przyczyną niskiego poczucia własnej wartości mogą być zbyt wygórowane oczekiwania i wymagania rodziców, którym dziecko nie mogło sprostać, w innych – niezaspokajanie potrzeb dziecka, przede wszystkim emocjonalnych, brak akceptacji i poczucia bliskości ze strony opiekunów. Ogromne znaczenie mają też traumatyczne doświadczenia, takie jak nałóg rodzica czy rozwód, za które dzieci zawsze obwiniają samych siebie, choć nie ma to żadnych racjonalnych podstaw. Często cechy, które wytworzyły się w czasie dzieciństwa towarzyszą nam przez całe życie. Na początku nie jesteśmy ich świadomi, bo zwykle ujawniają i uaktywniają się dopiero po jakimś czasie.
To w okresie dorastania tworzą się schematy, wzorce zachowań, które wrastają w nas z całą siłą i bardzo ciężko jest je zmodyfikować, nie mówiąc już o ich całkowitej zmianie. Wdrukowany w dzieciństwie schemat – poszukiwanie akceptacji i uznania, nadmierny krytycyzm pokutuje przez całe nasze życie. Niezależnie od naszych osiągnięć nigdy nie jesteśmy z siebie zadowoleni, dziwimy się, że ktoś nas bezwarunkowo akceptuje i chce z nami iść przez życie. Poczucie własnej wartości kształtuje się nie tylko w dzieciństwie, lecz także w toku rozwoju, szczególny wpływ na samoocenę mają trudne, traumatyczne doświadczenia, np. niepowodzenia, porażki czy rozstania z ukochaną osobą.
Niskie poczucie własnej wartości, spowodowane przez niewłaściwe reakcje opiekunów w dzieciństwie, powoduje wielki dyskomfort w życiu, uniemożliwia osiągnięcie satysfakcji, a często także uzyskiwanie upragnionych celów, co wynika przede wszystkim z przekonania o własnej słabości. Niejednokrotnie, ludzie, których problem ten dotyczy, mają na swoim koncie wiele sukcesów i osiągnięć, jednak przeświadczenie o niskiej wartości tkwi w nich tak głęboko, że nie są w stanie się nimi cieszyć i często wydaje im się, że ich sukces jest dziełem przypadku, przyczyny zewnętrznej. Co więcej uznają, że pomimo realizacji kolejnych celów, tak naprawdę nie są nic warci i na nic dobrego nie zasługują.
Jak pokonać traumę z dzieciństwa?
By wypracować szacunek do samego siebie i podnieść swoją wartość we własnych oczach, nie wystarczy pozbyć się kompleksów i zanotować kilka sukcesów. Konieczne są zmiany w postrzeganiu siebie, swojego życia i często niezbędne jest podjęcie psychoterapii, gdyż niejednokrotnie pacjent wcale nie ma świadomości tego, co go ukształtowało. Działa mechanicznie. Nie zna innych sposobów funkcjonowania, te, które stosuje wydają się jedyne właściwe. W procesie psychoterapii poszerzamy wachlarz dostępnych działań, testujemy również i inne zachowania, zmieniamy perspektywę, jednym słowem pacjent dowiaduje się, że można inaczej i nie destruktywnie.
Walka z demonami przeszłości jest bardzo trudna, ale podjęcie dialogu ze swoim wewnętrznym krytykiem jest konieczne, jeśli chcemy cieszyć się satysfakcjonującym życiem.
Dorosłe Dzieci Alkoholików, czyli o syndromie DDA
O DDA (Dorosłych Dzieciach Alkoholików) możemy mówić w dwojaki sposób ; przede wszystkim jako o pewnym syndromie zachowań, które dziecko wykształciło u siebie w okresie dorastania, a następnie przeniosło je w dorosłe życie lub też rozumiejąc DDA jako grupy samopomocowe o międzynarodowym zasięgu, służące wspieraniu osób dorosłych pochodzących z rodzin dysfunkcyjnych.
Mówię dysfunkcyjnych, ponieważ, nawet jeśli tylko jedno z rodziców boryka się z nałogiem alkoholowym, zwykle choruje cala rodzina. W zasadzie wszystko kręci się wokół osoby uzależnionej i dziecko jest spychane na margines, w którym uczy się jakoś funkcjonować. Nie tylko nie poświęca mu się wystarczającej uwagi i nie daje miłości, ale także lekceważy się jego najważniejsze potrzeby, przede wszystkim tę elementarną potrzebę, jaką jest poczucie bezpieczeństwa. To w dużym stopniu tłumaczy, dlaczego już jako dorosły próbuje je sobie za wszelką cenę zapewnić. Może to zrealizować kontrolując wszystko i wszystkich dookoła bądź poprzez to, że wszystko dopasowuje do swoich potrzeb, a jeśli coś mu nie odpowiada, uważa, że jest w stanie to zmienić.
I jeden, i drugi mechanizm sprawia, że żyje w fikcyjnej rzeczywistości, bez kontaktu ze sobą, wypierając to, co niechciane i bolesne. W efekcie jego możliwości rozwoju i ekspansji są mocno ograniczone, a on sam – zwykle nie wie, kim jest. Jego prawa były gwałcone, a granice przekraczane i to sprawia, że bardzo trudno zbudować mu to, co nazywa się tożsamością. Z jednej strony nad wiek dojrzałe, często przejmuje odpowiedzialność za członka rodziny, tak uzależnionego od substancji psychoaktywnej, jak i współuzależnionego partnera, z drugiej, zwłaszcza w sytuacji zagrożenia, wycofuje się w swój własny świat, znajdując tam bezpieczny azyl i w ten sposób dokonuje się regres. Błędne koło nie pozwala mu zwykle na wyjście poza utarte schematy zachowań, które mają służyć przetrwaniu.
Toksyczne dzieciństwo DDA
W zasadzie DDA nie mają okazji doświadczyć prawdziwego dzieciństwa, ponieważ już od najmłodszych lat grają różne role po to tylko, aby chronić swoich bliskich. Często przenoszą takie wzorce zachowania do dorosłego już życia, próbując nad wszystkim panować lub przyjmując na siebie zbyt wiele z racji tego, że niesłusznie obwiniają się za wszystko, co inni robią źle. To poczucie winy towarzyszy im nieraz przez całe życie, a często bywa tak, że w ich relacjach partner doskonale to wykorzystuje i jeszcze bardziej umacnia w nich poczucie niższości.
Wchodzenie w toksyczne relacje bądź powielanie dramatu rodzinnego życia wynika przede wszystkim z tego, że zwykle wybieramy to, co znamy, i lękamy się nowego. Toteż łatwiej jest nam wejść w stary schemat aniżeli poradzić sobie z trudną sytuacją w sposób bardziej twórczy. Wydaje nam się, że jeśli znamy problem z rodzinnego domu, to sobie z nim poradzimy, i w taki właśnie sposób przejmujemy odpowiedzialność za innych. Przybiera to z czasem charakter uwarunkowanej kompulsywnie potrzeby pomagania i wyręczania innych we wszystkim. W tej sytuacji wystarcza, aby druga osoba po prostu była obecna w naszym życiu, nawet bez względu na ponoszone koszty. Tak właśnie rodzi się patologia życia rodzinnego, powtarzana z pokolenia na pokolenie.
Wzrastając w rodzinie alkoholowej DDA doświadczają na ogół tak wielkiego cierpienia, że muszą wykształcić w sobie już od najmłodszych lat określone mechanizmy obronne, aby zwyczajnie móc przeżyć te najbardziej traumatyczne doświadczenia. Tak poznajemy dziecko – maskotkę, bohatera czy niewidzialne dziecko, w każdej z pełnionych ról poszukujących rozładowania gromadzącego się i narastającego cyklicznie napięcia wewnątrz dotkniętej nałogiem rodziny. Dzieci te na ogół maja tzw. szósty zmysł, pozwalający im na bezbłędne rozszyfrowanie sytuacji i intencji poszczególnych członków ich rodziny. I z tego względu stanowią istny barometr nastrojów i emocji panujących wewnątrz niej. Nasiąkają atmosferą niepewności, chronicznego lęku, nieustannej obawy o przyszłość, zakłamania i niemocy tak, że staje się ona ich „chlebem powszednim” i zarazem jedyną możliwą do pomyślenia rzeczywistością.
Nadzieja dla DDA
Właśnie z tego powodu tak trudno dzieciom z rodzin dysfunkcyjnych przerwać złą rodzinna passę i budować coś na nowych, zdrowych zasadach. A mimo to właśnie takie dzieci, być może jak żadne inne, w naturalny sposób dążą do stworzenia domu opartego na miłości i zaufaniu. Czynią to nie zawsze w sposób konstruktywny i pewny, ale jako nieliczne i z niezwykłą dla tej grupy konsekwencją, próbują dotrzeć do źródła swoich niepokojów i ograniczeń, sięgając po pomoc czy to terapeutyczną, czy po prostu otwierając się na innych.
Może i Ty jesteś jednym z takich ,,dorosłych dzieci”? Czujesz się zagubiony, niepewny sensu Twojego życia, pogrążony w chaosie i obciążony trudem, który wydaje ci się czymś nie do wytrzymania? A Twoje życie w żaden sposób nie przypomina tego, jakie kiedyś sobie wymarzyłeś i nie potrafisz tego zmienić?
A jeśli tak jest, być może jesteś jednym z DDA, które potrzebuje fachowej pomocy? Musisz wiedzieć, że wystarczy tylko przyjść i powiedzieć, co Ciebie boli, a my – zajmiemy się tym w szczególny sposób. Będziemy na Ciebie czekać.
- psychoterapia indywidualna
200 zł
- 50 min
- 8:00-22:00
- raz w tygodniu