,

Lecząca moc dźwięków – o zastosowaniu metody Tomatisa w problemach związanych z przetwarzaniem słuchowym u dzieci.

Problemy z przetwarzaniem słuchowym nie biorą się znikąd. Zarówno hałas, tempo życia, zanieczyszczenia, jak i informacyjne przeciążenie, które na co dzień dotyka nas w postaci bardzo silnych i licznych bodźców, sprawiają, że często nie nadążamy z ich właściwą percepcją i przetwarzaniem. Jest to tym bardziej przykre, ponieważ problemy tego rodzaju dotykają coraz młodszych; szacuje się, że blisko 27% dziecięcej populacji cierpi na wspomniane zaburzenia.

Przyczyny problemów z przetwarzaniem słuchowym

Już sam wiek małych pacjentów (zaburzenia wykrywa się już nawet u dwulatków) może rodzić podejrzenie, że do mikrouszkodzeń części mózgu odpowiedzialnych za interpretację bodźców akustycznych dochodzi już w okresie prenatalnym lub w czasie porodu i połogu. Liczne wywiady zebrane od rodziców wydają się potwierdzać, że nie tylko intoksykacja środkami psychoaktywnymi czy przebyte infekcje wirusowe w okresie prenatalnym, ale także często nadmierna stymulacja bodźcami słuchowymi w okresie postnatalnym, mają niebagatelny wpływ na to, jaka będzie później „akustyczna wrażliwość” dziecka.

Objawy nieprawidłowego przetwarzania słuchowego

Mówiąc najprościej – syndrom nieprawidłowego przetwarzania słuchowego to problem pojawiający się na drodze połączenia ucho – mózg. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy w obrębie narządu słuchu nie ma żadnych nieprawidłowości, za to mózg błędnie rozpoznaje i interpretuje sygnały dochodzące z zewnątrz. Doprowadza to do chaosu poznawczego u dziecka: nie tylko nie radzi sobie ono z rozróżnianiem podobnie brzmiących dźwięków mowy czy przejawia problemy z lokalizacją źródła słyszanych tonów, ale także wykazuje brak umiejętności selekcjonowania bodźców słuchowych.

Skutki zaburzeń przetwarzania słuchowego

Rodzi to w rezultacie szereg trudności: od problemów z koncentracją na odbieranych sygnałach z otoczenia, poprzez obniżoną pamięć słuchową czy deficyty w zakresie uczenia się drogą słuchową, aż po nadwrażliwość na dźwięki czy też przeciwnie – na subiektywne odczucie deprywacji w zakresie stymulacji akustycznej. W efekcie wspomnianych objawów dziecko napotyka wiele problemów nie tylko w zakresie edukacji, ale także w funkcjonowaniu na co dzień.

Wyzwania rodziców i znaczenie wczesnej interwencji

Rodzice zazwyczaj są początkowo mocno zdezorientowani, do jakiego specjalisty powinni się udać, widząc problemy dziecka. Zdarza się także, że przychodzą do lekarza zbyt późno, gdy stan małego pacjenta jest zły, poszukując natychmiastowego ratunku. Tymczasem powrót do tzw. „normalności”, czyli sprawnego funkcjonowania dziecka w codziennych sytuacjach, bez towarzyszącego mu nadmiernego stresu czy różnego rodzaju „blokad”, bywa sprawą dość trudną i na pewno trwającą dłuższy czas.

Rola specjalistów i metody Tomatisa

Mimo że z opisanymi problemami opiekunowie dziecka zgłaszają się przeważnie do lekarza – audiologa, do specjalisty leczącego metodą Tomatisa, Warnkego, nauroflow. Bada on szczegółowo za pomocą audiometru przetwarzanie słuchowe powietrzne i kostne, a w razie wystąpienia jakichś nieprawidłowości w tym obszarze, zaleca odpowiednio (indywidualnie) dobrany program treningu słuchowego. Problemy z przetwarzaniem słuchowym stanowią, zwłaszcza w bardziej zaawansowanym stadium, na tyle poważne i przykre dla dziecka zaburzenie, że wsparcie tych ostatnich terapeutów wydaje się nieocenione.

Proces terapeutyczny metodą Tomatisa

Podstawową metodą terapeutyczną w przypadku omawianych zaburzeń jest tzw. indywidualny trening słuchowy i najczęściej jest nim trening słuchowy metodą Tomatisa. W jego trakcie różne ćwiczenia, takie jak chociażby te oparte na rozpoznawaniu lokalizacji dźwięków, różnicowaniu natężenia i długości usłyszanych tonów, rozumieniu mowy w obecności werbalnych i niewerbalnych bodźców zakłócających czy analizie i syntezie słuchowej, mogą i często okazują się bardzo pomocne w rozbudzaniu u dziecka tzw. uwagi słuchowej.

Wsparcie rodziców jako kluczowy element terapii

Z pewnością nie należy oczekiwać jakiejś cudownej odmiany z dnia na dzień, zdrowienie naszego dziecka to proces, który wymaga z naszej strony codziennego zaangażowania, cierpliwości i znaczących pokładów energii, ale nade wszystko musi przebiegać w atmosferze wzajemnego szacunku, równowagi i wspólnie spędzanego czasu, którego prawie każdemu z nas tak brakuje. Pomoc terapeuty, oferującego przeprowadzenie z małym pacjentem wielotygodniowego treningu słuchowego coraz bardziej znaną metodą Tomatisa, może być dla dziecka bardzo miłym i ciekawym doświadczeniem, ale nie zapominajmy o tym, że żadna terapia nie przyniesie długotrwałych efektów, jeśli nie będzie jej towarzyszyła przy tym akceptacja, uwaga i miłość z naszej – rodziców – strony.