, ,

Być mężczyzną… Jak żyć? Terapia agresji u mężczyzn

Współczesny Piotruś Pan jako odwet za feminizm, czyli jacy są dzisiejsi mężczyźni?

Jacy są współcześni mężczyźni? Przede wszystkim – niedojrzali. Jest to jednak raczej poza, aniżeli faktyczny brak cech takich jak: odpowiedzialność, powaga, zdecydowanie, opiekuńczość.

Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci kobiety wypracowały sobie dominującą rolę niemal we wszystkich sferach i widać doskonale łączą obowiązki dobrych matek z powinnościami i przebojowością współczesnych business woman. Wszystko to ma jednak swoją cenę. Zdominowani Panowie, oddając ,,palmę pierwszeństwa” płci pięknej, najwyraźniej postanowili wziąć odwet za pełnienie przez nie ról, które niemal od zawsze piastowali mężczyźni. Manifestują to przeważnie poprzez swoją ,,wyuczoną” bezradność, wycofanie, obojętność, unikanie życiowych wyzwań, takich jak chociażby założenie rodziny czy wspinanie się po szczeblach jasno wytyczonej kariery. Jesteś taka cudowna, to sama sobie radź.. Nie będę Twoim żołnierzykiem… I kobiety sobie radzą. Te, które mają dość czekania na odpowiedniego partnera, zachodzą w ciążę z anonimowym dawcą z banku spermy, lub z kimś przypadkowo poznanym na imprezie.

Mężczyźni, zepchnięci trochę na ,,boczny tor” przypatrują się z zaciekawieniem poczynaniom kobiet, zastanawiając się, jaka przyjąć strategię obrony. Z jednej strony próbują reagować emocjonalnie, nieomal histerycznie, podnosząc glos i w sposób agresywny dochodząc swoich wielowiekowych praw. Bo agresja, to czasem jedyna reakcja na bezsilność mężczyzny, jedyna, bo innej, konstruktywnej, nikt ich nie nauczył. Bo przecież mężczyzna nie okazuje słabości, nie płacze, nie mówi o swoich potrzebach, nie oznajmia światu jestem taki urobiony – mam dość. Inni mężczyźni – odwrotnie – całkowicie podporządkowują się poczynaniom i woli partnerek, rezygnując całkowicie z podejmowania inicjatywy. Tymczasem kobietom ani jedna, ani druga postawa nie odpowiada, wobec tego narzekają, obrażają się i nad wyraz samodzielnie próbują zebrać tak rodzinne, jak i zawodowe życie w jedną całość. Jednak mężczyźni cały ten czas pozostają obecni w ich życiu. Bez nich przecież nie mogłyby stać się ani matkami, ani kontynuować własnego rozwoju i kariery zawodowej poprzez to, że powierzają im rolę opiekuna własnych dzieci.

Tylko, czy mężczyznom taka rola odpowiada? I tak, i nie. Chwilowo się na nią zgadzają, rezygnując z własnych ambicji, planów, nadziei, a czasem i marzeń. Ale gdzieś w międzyczasie zdołali wywalczyć sobie urlop tacierzyński i ojcowski, zdecydowanie wyższe pensje i wygodniejsze życie. Słowem – urządzili się w tej kobiecej rzeczywistości na nowo. I trzeba przyznać, że wychodzi im to coraz lepiej.

Początkową frustrację zastąpili działaniem na rzecz własnych korzyści. Kobiety chcą dominować?  Zatem my, mężczyźni, będziemy bierni, wycofani, bezradni dopóki paniom się to nie znudzi i nie zechcą , być może, przywrócić ,,starego porządku”. Tymczasem w równym, jak kobiety, stopniu korzystają z gabinetów psychoterapeutycznych i punktów odnowy biologicznej. Najwyraźniej postanowili zadbać o swój wizerunek i nadwątloną psychikę, skoro nie mogą inaczej.

Niezależnie jednak od wiodących trendów współczesności dobrze byłoby, aby kobiety zatrzymały się na chwilę i przypatrzyły się poczynaniom panów. I, aby doceniły pozytywy tej, bądź co bądź, nowej sytuacji, zamiast ciągle się denerwować na płeć przeciwną. Bo czasem rezygnacja z ciągłej nadkontroli, niezależności (niekiedy aż do granic absurdu), dominacji na rzecz pogłębiania więzi, spolegliwości, zachowania spokoju w trudnych sytuacjach może przynieść zaskakujące dla obu stron efekty. W gruncie rzeczy o wiele więcej mamy bowiem ze sobą wspólnego, niż tego, co nas dzieli. I warto wypracować wspólny consensus, iść na kompromisy, odpuścić sobie walkę, która bywa wyniszczająca dla obu stron. A wszystko to po to, aby obie strony widziały w sobie przyjaciół, a nie – wrogów. Mamy przecież wspólne cele, i choć droga do ich realizacji jest czasem różnie przez obie strony rozumiana, to jednak najważniejsze okazują się : stworzenie rodziny –  opartej na poczuciu bezpieczeństwa, przyjaźni, miłości, realizacja swoich pasji, jakiekolwiek by one nie były, rozwój i potrzeba akceptacji oraz docenienia, tak na gruncie zawodowym, jak i w innych społecznych relacjach.

Dzisiejszy mężczyzna czyta dzieciom bajki na dobranoc, lepi makaron z ciastoliny, siedzi na palcu zabaw, chodzi z dziećmi na zajęcia dodatkowe. A gdzie piwo i kumple w barze? Dzisiejszy mężczyzna rzadko ma czas na spotkanie się z kumplami ( o ile ich w ogóle ma),
w ustronnym miejscu gdzie mógł beztrosko spędzić czas, pożalić się na swój los tym, co go zrozumieją. Teraz, jeżeli ma wychodne, to partnerka wprasza się na męskie spotkania, albo wypisuje na Messengerze – czas wracać, już siedzisz godzinę. Jedyne miejsce, gdzie mężczyzna może odreagować to boisko, ale tam poza fizycznym zmęczeniem nie ma miejsca na odreagowanie emocjonalne. A tłumione emocje wracają z podwojoną siłą. I mężczyzna nawet nie wie kiedy i dlaczego wybucha… Ma wyrzuty sumienia, poczucie porażki i w głowie kłębi się pytanie; dlaczego jestem taki wulgarny, dlaczego uderzyłem…

Mężczyźni przez wieki opiekowali się nami, utrzymywali nas, wspierali w najtrudniejszych chwilach, kobiety zapragnęły jednak sięgnąć także po swoje zawodowe marzenia. Ich życiowe aspiracje niejednego mężczyznę przyprawiają o przysłowiowy zawrót głowy, jednak zazdrość o pasje żony bywa niezwykle niszcząca i prowadzi do niepotrzebnych potyczek. Tego jednak nie zmienimy z dnia na dzień. Ale być może, po okresie buntu, kobiety przejdą do fazy akceptacji, łagodniejąc zarówno w swoich wymaganiach wobec mężczyzn, jak i widząc w nich już nie – przeciwnika, z którym należy walczyć, a równego sobie partnera, z którym podejmowanie otwartego dialogu, stanie się codzienną przyjemnością.